piątek, 28 grudnia 2012

5 kilo do przodu !

Święta, święta i po świętach. Narobiłam całe mnóstwo zdjęć , ale jak na człowieka niezwykle roztargnionego i zapominalskiego przystało zostawiłam aparat u siostry. Jutro podjadę i odbiorę zgubę:) Tymczasem w sklepach zaczęły się wielkie wyprzedaże.. no może nie takie wielkie, bo jak wiadomo w styczniu będą większe , ale aktualnie mamy większe szanse dostać wymarzony ciuszek w niskiej cenie i na dodatek w naszym rozmiarze. W tym roku daruje sobie poświąteczne bieganie po sklepach. Postanowiłam zostać dłużej w domu z bliskimi, nacieszyć się przyjaciółmi, poimprezować w rodzinnym mieście i poświęcić jak najwięcej czasu się da mojemu wspaniałemu mężczyźnie. Ale ale.. oczywiście sklepy internetowe river island , stardivariusa i bershki przejrzałam :) Jeżeli wy też z jakichś powodów nie macie dostępu do tych sklepów , zapraszam na ich strony internetowe:
http://www.bershka.com/
http://www.stradivarius.com/webapp/wcs/stores/servlet/home/stradivariuspl/pl/stradivariussales
http://www.riverisland.com/
Już teraz można upolować naprawdę świetne rzeczy w niższych cenach.. szczególnie polecam stardivariusowe sukienki. Koszty wysyłki naprawdę nie są wygórowane, przy zakupie kilku sztuk wręcz są niezauważalne . Ja tymczasem skusiłam się jedynie na tą sukienkę klik . Większe zakupy natomiast będę 10 stycznia w Warszawie <3
Tymczasem zdjęcie z Panią , która jest najlepszą przyjaciółką na świecie ! Pomimo faktu iż widujemy się wyłącznie w święta, wakacje i ferie.. jest jedyną osobą , która zna calutki mój świat . Wie o mnie wszystko od A do Z, pozwala się budzić o 4 nad ranem bo "muszę z kimś porozmawiać" , a pomimo tego nadal jest przy mnie :)) 
ohhhh....
<3


poniedziałek, 24 grudnia 2012

Merry Christmas Everyone !

Cześć Misie :)
Jak przygotowania do świąt? Wszystko już dopięte na ostatni guzik ? Prezenty są ? Ja przez ostatnie dni ostro pracowałam nad tym , a żeby w sobotę wszystko już było gotowe między innymi dlatego przez ostatnie dni tu nie zaglądałam. Choinka ubrana. Prezenty popakowane. Potrawy gotowe :) Wczoraj świąteczny before imprezowy zaliczony!
A to zdjęcie zrobione dla mojej drugiej połówki , która potrzebowała pocieszenia po ciężkim tygodniu na uczelni. Taka tam ze mnie romantyczka ! :)

Po tym całym świątecznym zamieszaniu zamieszczę tu mini-świąteczną fotorelacje :) Zapraszam serdecznie.
A tymczasem życzę wam wszystkim zdrowych, spokojnych, rodzinnych świąt, mnóstwa prezentów i już zawczasu szalonego sylwestra! :)

środa, 19 grudnia 2012

It's time to...

Zaległości na uczelni nadrobione, wszystko wydaję się być znowu pod kontrolą. Od razu przyjemniejsze uczucie :) Cały styczeń w najdrobniejszych szczegółach zaplanowany... jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli od 30 stycznia mam ferie ! Prawie 3 tygodnie. Łuuuuhu! Do tego czasu czeka mnie hard-work. Kolokwia, egzaminy, staranie się zdobycia ocen, jak najwyższych się da. Później nerwowe liczenie średniej i na koniec rozmowa z szanownym dziekanem SGGW odnośnie przeniesienia. Otóż zdecydowałam się... ten semestr kończę w Lublinie natomiast następny chciałabym kontynuować w Warszawie. Będzie ciężko. SGGW ma pewne wymagania , które ja jako przyszła studentka muszę spełnić. Wysoka średnia jest głównym wymogiem. I tu pojawia się presja , która będzie towarzyszyła mi do końca sesji. Kiedyś powiedziałabym , że to nie pomoże w osiągnięciu danego celu, dzisiaj wiem że to właśnie dzięki niej będzie coraz bardziej realne. Działanie pod presją zawsze wychodziło mi na plus, motywowało mnie do jeszcze cięższej pracy. 
Za 4 dni święta. A ja zamiast myśleć o tych magicznych chwilach latam po bibliotekach i księgarniach za książkami, przepisuje notatki, robię prezentację na którą mam jeszcze miesiąc, ćwiczę rysunek - bo wiem , że warto :))

Biadole nie od rzeczy? (moja babcia zawsze tak mawia) Na zdjęciu mój widoczek z Lubelskiego tarasu. Jedyna rzecz która mi się w Tym całym Lublinie podoba. Z jednej strony centrum miasta, z drugiej cisza i spokój . Zdecydowanie moje nowe ulubione miejsce :) Poproszę +30 stopni na dworze i mogę tam zamieszkać! :D


poniedziałek, 17 grudnia 2012

.


Ostatni tydzień na uczelni... uczymy się pilnie, notujemy z czego mamy się pouczyć w święta a i tak w praktyce książki ląduje gdzieś na dnie szafy a my sięgamy po nie dopiero po nowym roku. Czy tylko ja tak mam? Wmawiam sobie , że tym razem będzie inaczej, ale ciężko w to uwierzyć kiedy tak dobrze się samego siebie zna.

Jak przygotowania do sylwestra? Macie już jakieś plany? Kreację sylwestrową ? Ja ostatnio skusiłam się na śliczne botki na wyprzedaży. Kolor nie mój.. na co dzień wybieram raczej odcienie czerni, brązu i beżu. Tym razem jednak zrobiłam wyjątek.. czas najwyższy dodać szafie troszkę koloru :) Co o nich sądzicie ? 



Teraz pozostaje mi znalezienie kopertówki w podobnym kolorze :) Wygrzebanie małej czarnej i żakieciku z szafy i moja kreacja sylwestrowa jest gotowa :)

P.S Czy któraś z dziewczyn nosząca rozmiar S/XS nie poszukuję przypadkiem ślicznej małej czarnej na sylwestra bądź studniówkę? Mam do sprzedania takowe cudo z h&m. Kupiona za 149 zł w tym roku, założona tylko raz (bo mi się przytyło) :( Z bólem serca oddam w dobre ręce za 60 zł. Posiada koronkowe wstawki i leciutkie wycięcie na plecach! :)


czwartek, 13 grudnia 2012

Christmas time!

Cześć kochani :)
Jak przygotowania do świąt? Ja osobiście wprost nie mogę się doczekać :) Aktualnie ogarnął mnie prezentowy szał.. i odwieczny kłopot "CO KUPIĆ TACIE?" Kolejna zabawna para skarpetek czy krawat? Zabawny gadżet? Perfumy odpadają, kupiłam mu jakiś miesiąc temu na imieniny. Pomóżcie! Może macie jakiś super pomysł na prezent dla tatusia ? :))
Prezent dla siostry odhaczony . wysłała mi listę prezentów które mogę jej 'ewentualnie' kupić (załączyła nawet linki do aukcji na allegro) hahahah kochana <3. Brat wymyślił sobie grę "sos piranie atakują". Także pół wczorajszego dnia szukałam jej po całym Lublinie.. i znalazłam! Kolejny kłopot mniej..
Święta , święta , święta... mój portfel zaczyna świecić pustkami :((




wtorek, 11 grudnia 2012

mikołajkowe szaleństwo

Był długo wyczekiwany weekend i... po weekendzie. Moja nieobecność na blogu między piątkiem , a niedzielą staję się czymś zupełnie normalny i oczywistym. Dla mnie po prostu weekendy są czasem przeznaczonym tylko i wyłącznie dla bliskich. Laptop idzie w odstawkę, telefon jest ograniczony do minimum, książki zostają w Lublinie , a nauka i sprawy związane z uczelnią zostają ogarnięte wcześniej bądź odłożone na poniedziałek. Ten weekend był bajeczny , a to za sprawą mikołajek które w magiczny sposób potrafią wprowadzić mnie w świąteczny nastrój :) Mój osobisty mikołaj, a raczej 3 w tym roku jak zresztą i w poprzednich trafił w mój gust niesamowicie. Chcecie wiedzieć czym mnie obdarował? Otóż Mikołaj o nazwie "Rodzice" są przeciwnikami obdarowywania się w mikołajki czy też w wigilie prezentami w formię gotówki.. jednak znając moje potrzeby obdarowali mnie mnóstwem słodyczy i kartą podarunkową do h&m:) Wspaniali, czyż nie?
Drugi mikołaj ma na imię Kamil i jest moją drugą połóweczką. Od tego Pana dostałam śliczny czarno-złoty zegareczek :) Równie wspaniały prezent! 

Na oficjalnej stronie na fejsbuku reserved pojawił się wpis o wyprzedażach do - 50% :) Tak gdyby to kogoś zainteresowało. Ja osobiście korzystając z przerwy między zajęciami i chęci wzbogacenia szafy o jakiś sweterek i koszule za chwileczkę idę sprawdzić czy jakieś cudeńka się dla mnie uchowały :)
Have a nice day! 

środa, 5 grudnia 2012

To co kobieta lubi najbardziej...

Cześć Miśki :*
Dzisiejszy post będzie prawie w całości kosmetyczny J Na początek maseczki do twarzy. Używałyście, używacie? Ja osobiście testowałam przeróżne, głównie dostępne w wersji mini czyli tak zwane jednorazowe. Nie mniej jednak nie wzbudziły u mnie pozytywnych emocji. Opakowanie nie praktyczne – całej nie zużyjesz na raz, a przechowywanie jest uciążliwe (zawsze coś nimi wypaćkam). O samym wyciskaniu ich nie wspomnę… tragedia. Efekty? Bez rewelacji. Zapach? Nie trafiłam na taki który bym zapamiętała. Ostatnio jednak skusiła mnie oferta Avon a mianowicie seria „Planeta Spa” Przeróżne maseczki dostępne za 9,99 zł. Kupiłabym wszystkie nie mniej jednak postanowiłam być bardziej oszczędna i zdecydowałam się na dwie:
Po lewej – maseczka głęboko oczyszczająca pory Tajski Kwiat Lotosu.
Po prawej – Odżywcza maseczka z masłem shea.
Moja opinia? Rewelacja! Wygodne i dość spore opakowanie. Idealnie rozprowadzają się na buzi na dodatek zapach powala <3 o efektach nie wspomnę ! Moja buźka po takowej kuracji maseczkowej jest gładziutka, odświeżona na dodatek pięknie pachnie!
Produkt godny polecenia.


Kolejny zakup a mianowicie Avonovskie perfumy , których aktualnie jestem mega fanką. Te akurat, kilka dni temu zakupione, przebiły dotąd uwielbiane przeze mnie City Rush. Mowa o Little Black DressJ . City Rush kojarzą mi się jedynie z wyjściem na imprezę, do kina, randkę, eleganckie spotkanie. Te natomiast spełniły moje oczekiwania i nadają się za równo do używania na co dzień , na uczelnie, jak i na impreze i inne spotkania J Wiem , że trochę zawiało tu darmową reklamą , ale takie jest moje zdanie . Perfumy w katalogu to koszt około 55 złotych, nie mniej jednak Leni kupuje za 30 zł. Jak na sam fakt ,że na mojej kurtce i bluzach utrzymują się 3 dni jest to śmiesznie niska cena :p


P.S nie zaliczyłam kolokwium z Podstaw Zarządzania.. na pocieszenie delektowałam się dzisiaj winem z pepsi.. trzeba poprawić. W przeciwnym razie wpadnę w alkoholizm L

wtorek, 4 grudnia 2012

Outletowo

Witajcie ;*
Prosiliście o zdjęcia moich outletowych łupów, obiecałam w poprzednim poście , że dzisiaj się pojawią więc wedle obietnicy tadam tadam ... w kiepskiej instagramowskiej jakości ale lepsze to niż nic :)


Przypominam : rzeczy zakupione w Fashion House Outlet Center w Piasecznie :) Są z reserved . Ceny śmiesznie małe jak już wspominałam płaszczyk to koszt 69 zł , a kozaczki 49 zł.
Reszty skarbów nie zobaczycie z racji na to, że są to prezenty mikołajkowe już zapakowane i gotowe do obdarowania nimi mężczyzn mojego życia :)
Jeśli mieszkacie w Warszawie bądź w okolicy udajcie się tam w ten weekend. Większość rzeczy w cenach niższych jeszcze o 50%. Kto by nie chciał kozaczków za 25 zł ? haha

Tymczasem wracam do mojej fizyczki i podstaw zarządzania. Jutro czekają mnie dwa mega ważne i trudne kolokwia tak więc trzymajcie kciuki ;*

poniedziałek, 3 grudnia 2012

my own

Cześć miśki :)
Prosiliście w komentarzach o zdjęcia moich outletowych łupów. Oczywiście będą, ale w jutrzejszej notce :)
Natomiast dzisiaj chcę wam się pochwalić Tym co udało mi się w główce obmyślić i w jakichś 80% wprowadzić w życie.. a mianowicie mój projekt bluz. Na rynku jest mnóstwo prostych , tzw "męskich bluz" z przeróżnymi napisami. Ja od dłuższego czasu poszukiwałam czegoś w wersji kobiecej i niestety na tym się skończyło. W końcu wpadłam na pomysł stworzenia czegoś swojego i powolnego wcielania tego w życie. I prawie mi się udało.. jestem już po rozmowach z drukarnią i znakomitą krawcową. Teraz czas na wasze opinie. Co o nich myślicie ? Założyłybyście coś takiego ? 



Oczywiście napisy nie są wyrównanie, jest to wstępny projekt, który drukarnia ma za zadanie wyrównać i dopasować co do centymetra :)
Czekam na wasze opinie.
Trzymajcie się cieplutko ;*

niedziela, 2 grudnia 2012

ahh co to był za tydzień

Cześć Kochani :)
W końcu udało mi się ogarnąć wygląd bloga ! A to wszystko za sprawą przewspaniałej Panny Kariny , która wykonała mój aktualny nagłówek (prawda , że pięknie to zrobiła?) i pomogła we wszystkich technicznych rzeczach które są dla mnie niczym czarna magia. Wszyscy wielkie brawa dla tej Pani ;**

Znowu strasznie długo mnie tu nie było... wiem wiem. Poprzedni weekend spędziłam w Warszawie u chłopaka. Od poniedziałku próbowałam ogarnąć cały syf związany z uczelnią i nagłym wysypem kolosów, a od czwartku miałam dawno zapowiedzianych gości , których musiałam dobrze ugościć aż do dzisiaj :) Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak bardzo było mi trzeba spokoju, ciepłej kołdry, kubka gorącego kakao i mojego bloga! 

A propo Warszawy muszę pochwalić się cudownym miejscem które dopiero tydzień temu udało mi się odwiedzić :P a mianowicie Fashion House Outlet Center w Piasecznie. Udało mi się upolować kilka cudownych rzeczy w prawdziwie niebiańskich cenach : płaszczyk zimowy za 69 zł i kozaczki za 49 zł (wszystko z reserved) zakupiłam przy okazji prezent mikołajkowy dla chłopaka - siwy sweterek wkładany przez głowę w czarne paski oraz koszula w kratę (łącznie jakieś 109 zł) i prezent dla siostrzeńca - siwo-granatowa kurtka zimowa :)) O dziwo wydałam śmiesznie mało jak na takie zakupy :) Jestem wprost dumna z siebie i swojego nosa do promocji :))

P.S dalej testuje podkład Revlon - mniej więcej za tydzień spodziewajcie się krótkiej recenzji :)

Do jutra bądź wtorku misie <3

wtorek, 27 listopada 2012

jestem!


Witajcie kochani :*
Przepraszam was za bardzo długą nieobecność.. dużo się ostatnimi czasy w moim życiu działo. Ale to nie czas na szczegóły. Wpadłam tylko na chwilkę przed wyjściem na uczelnie , a żeby dać znak , że nie opuściłam tego miejsca  na dobre ;))
Później będzie dłuższa notka, więcej zdjęć , szczegółów etc.
AAA i obiecuję zmienię jeszcze w tym tygodniu szablon na nowy <boziu daj więcej wolnego czasu>

Pa miśki ;*

środa, 21 listopada 2012

...


Czasem tak jest , że poznajemy kogoś i czujemy nagłą potrzebę spędzania z nim każdej chwili. Staje się naszym priorytetem, odkładamy na bok szkołę , pracę. Nie żałujemy. Dlaczego? Bo bliskość tej osoby jest dla nas niczym tlen, wiemy że każda chwili spędzona osobno jest niczym kiepski film w kinie… ukradkiem liczymy minuty do końca, czekając na przyjemne uczucie pojawiające się wraz z napisami końcowymi. Nie potrafimy skupić się na niczym innym prócz tej osoby. Miłość czy tylko mocne zauroczenie? Odpowiedź na to pytanie zawsze znajduję się sama. Przychodzi moment w którym musisz wybrać twoje szczęście – czyli kolejne upojne chwile we dwoje, czy małe kłamstwo dla jego dobra? Ja wybrałam. Oboje strasznie długo czekaliśmy na ten weekend. On zaplanował go od A do Z. W końcu to nasza rocznica „22 zawsze we dwoje, nie ważne ile kilometrów nas dzieli”. Mam świadomość tego że oboje pragniemy tego równie mocno. Ale mam również świadomość tego że te dwa dni mogą zdecydować o jego dalszej nauce. Wiem że on z tego nie zrezygnuję, dlatego jestem w stanie skłamać tylko po to aby on za jakiś czas nie miał wyrzutów sumienia. Żebym ja nie czuła się jako osoba odpowiedzialna za zrujnowanie jego przyszłości, żebym nie była powodem jego błędów…

Życie uczy nas pewnych rzeczy, byłam w sytuacji kiedy takowa „niby miłość” kosztowała mnie zmianę szkoły z lepszej na gorszą. Osoba którą kochałam nie próbowała temu zapobiec. Po cichutku pomagała mi wręcz stoczyć się na przysłowiowe „dno”… a zaraz potem odeszła zostawiając mnie z Tym wszystkim samą. Kończąc nasz związek dokładnie w dniu kiedy najbardziej potrzebowałam jej wsparcia, dokładnie w pierwszy dzień w nowej szkole. Uczucie które później zostaje przez jakiś czas jest nie do zniesienia. Zdajemy sobie sprawę jak głupi byliśmy. Jak wiele straciliśmy  A co gorsza mamy świadomość , że tego nie da się naprawić… Wtedy poznałam jego, pozwolił mi dostrzec w tej całej sytuacji pozytywy. Pokazał , że to Co się stało było czymś w rodzaju przeznaczenia. Odpędził wszystkie czarne myśli , nauczył na nowo kochać, ufać, cieszyć się życiem…
Boże jaką ja jestem szczęściarą!!!!!!!


Wiem wiem zanudziłam was… ale wzięło mnie na rozważania. Nie mam z kim o Tym pogadać, na dodatek mam świadomość , że po raz pierwszy okłamałam mojego chłopaka.  Powinnam mieć wyrzuty sumienia … ale nie mam. Po całej sprawie na pewno powiem mu prawdę. Mogę mieć tylko nadzieje , że zrozumie.

poniedziałek, 19 listopada 2012

księciunio :)

Cześć kochani :)
Jestem dzisiaj z siebie tak dumna ,że aż muszę pochwalić się co jest tego zasługą :) Po raz pierwszy od matury zmotywowałam się tak na 100 procent do nauki. Cała niedziela spędzona w książkach , nawet dzisiejsza pobudka o 5 rano opłaciła się. Kolokwium z inżynierii materiałowej tak nieładnie mówiąc "rozjebałam jak ksieciunio" ! Na  ćwiczeniach z technologii informacyjnej złapałam 5 co gwarantuje mi już 5 na koniec semestru. Wprost nie mogłam się pochamować od nagrodzenia za to samej siebie... a mianowicie wielka i niezwykle przyjemna wieczorna wyżerka :)) Niby tak niewiele, ale człowieka na ciągłej diecie cieszy ogromnie :)

Tak zmieniając temat.. znowu mamy porę na tzw "suche ręce". Na wielu blogach spotkałam się z opiniami na temat różnych kremów, które mają temu zapobiec więc i ja nie będę gorsza, a co! To cudeńko towarzyszy mi już od jakiegoś czasu muszę przyznać iż z powodzeniem :) Cóż to za cudeńko? Glicerynowy krem do rąk i  paznokci "Cztery Pory Roku" z witaminą F i olejem canola. Na rynku mamy mnóstwo różnego rodzaju kremów, na samej mojej półce znajdują się co najmniej 4 jednak właśnie ten jest moim faworytem. Jedynym minusem tego kremu jest fakt , iż nie wchłania się tak szybko jakbym tego oczekiwała jednak nadrabia efektami czyli super gładkimi rączkami i przyjemnym zapachem (wiśnia japońska). Kolejnym plusem jest opakowanie - bardzo duże! i oczywiście cena - jedyne 5 zł. Także polecam!


Dzisiaj współlokatorka uświadomiła mi mój ukryty talent a mianowicie umiejętność zakupu świetnych rzeczy za śmiesznie małe pieniążki bez wychodzenia z domu :D 
Otóż odkryłam nowego sprzedającego na allegro z dobrymi i bardzo tanimi kosmetykami... Tym sposobem stałam się właścicielką białej kredki powiększającej oczy za 1,18 zł. Czarnej żelowej kredki do oczu za 2,98 :) Perłowych kuleczek brązujących za 8 zł i zestawu pędzelków do makijażu za 6 zł.
Gdyby ktoś miał ochotę na zakupy za śmiesznie małe pieniążki - > zapraszam [klik]

Ahh i polecam wrócić do mojej poprzedniej notki w której zorganizowałam tzw. wyprzedaż mojej szafy :) 
Gdyby komuś przypadło coś do gustu proszę pisać w komentarzach :) Możliwość wystawienia na allegro i negocjacji ceny.

Buziaki ;* 

wyprzedaż szafy!

Cześć kochani :)
Postanowiłam dzisiaj zrobić małe porządki w mojej szafie, z racji na to że nic mi się już w niej nie mieści :( Znalazłam mnóstwo rzeczy w idealnym stanie, nadal modnych niestety nie noszonych przeze mnie. W związku z tym zapraszam wszystkich na wyprzedaż...
A oto moje skarby:
1. Torebka - kopertówka do ręki (cena 15 zł)




2. Torebka przywieziona z Włoch. Idealna do ręki jak i na ramię (posiada długi regulowany pasek który można odczepić) Cena : 20 zł
Na zdjęciach wygląda jakby była zniszczona, jednak gwarantuje że jest w bardzo dobrym stanie. 



3. Torebka Primark - duża, pojemna, 3 zamki (w tym dwa to atrapa)
cena : 20 zł



4. Body z Koronką. Rozmiar S ale pasuje również a XS. Gdyby nie fakt , że jest na mnie za małe nigdy bym nie sprzedała :( . Idealnie pasuje do jeansów jak i spódniczki. 
Cena: 15 zł !


5. Koszula rozmiar M. Kolor Khaki, z koralikami na ramionach! Podwijane rękawki!
Cena: 20 zł! Stan wręcz idelany




6. Narzutka firmy Primark! Rozmiar S. Pasuje również na osobę noszącą rozmiar M. Idealna do zwykłej bokserki , bądź bluzki z długim rękawem. Świetnie prezentuje się z mini spódniczka bądź jeansami!
Cena: 15 zł




7. Na koniec sweterek ze srebrnej nitki ! Rozmiar M
Cena: 20 zł




Jeśli ktoś chce, mogę daną rzecz wystawić na allegro :)
Przesyłka to jakieś 5 zł, w przypadku torebek cena do dogadnia. 
Wszelkie pytania proszę kierować w komentarzach. Ewentualnie mogę podać adres meilowy.








niedziela, 18 listopada 2012

mum i'm so bored!

DzieńDobryWieczór!

Siedzę właśnie owinięta kocem, z laptopem na kolanach, szklanką coli w ręku i z miską łódeczek ziemniaczanych obok. Jest godzina 00:05 a ja nie mogę spać... ba! za sprawą przestawionego rytmu dobowego czuję się jakby była co najmniej 17. Jak weekend? Przepotwornie NUDNO! Nauka, przepisywanie notatek, porządek w domu i na komputerze, fejsbuk, fejsbuk, fejsbuk, blog. W poprzednim poście marudziłam z powodu braku czasu dla siebie, dzisiaj marudzę z powodu jego nadmiaru. Taaa weź tu zrozum kobietę... :P 
Zamówiłam matowe legginsy na allegro ala skórka. Byłam przeszczęśliwa kiedy listonosz wręczył mi paczuszkę... biegiem pędzę do pokoju by je przymierzyć a tu buuuuum i leginsy kończą się mniej więcej w 3/4 łydki!!  Czy tylko ja mam takie pecha na zakupów przez internet? Ludzie poratujcie jakimś (pewnym) linkiem na allegro <prosi>. Potrzebuję takowych legginsów na piątek. Koniecznie muszą być do kostek! Dzisiejsza sytuacja po prostu zdemotywowała mnie do dalszych poszukiwań. Liczę na was ;*

P.S Odebrałam wczoraj aparat, kupiłam telefon <3 Będzie mnóstwo zdjęć !!

Udanej niedzieli życzę miśki!

sobota, 17 listopada 2012

Zabawunia

Cześć!
Zostałam otagowana przez Kamę więc przechodzimy do zabawy w 10 pytań :)

1. Jakie jest twoje hobby?
Pomimo tego ,że od pół roku nie trenuje nadal jest to siatkówka :) Uwielbiam ten sport i mam zamiar do niego wrócić w najbliższym czasie (jeśli przyjmą mnie do uczelnianej drużyny). Drugim które towarzyszy mi od dawna jest moda :) Kocham tworzyć własne stylizacje, zakupy, szafę mojej mamy i second-handy w których kupuje ciuszki a później je własnoręcznie bądź z pomocą mojej niezawodnej mamy przerabiam :)

2.Kto Cię inspiruje?
Agata Mróz-Olszewska [*] i jako siatkarka i jako osoba. Podziwiałam, podziwiam , będę podziwiała! 

3.O jakiej tematyce lubisz czytać blogi?
Nie mam swojej ulubionej tematyki blogów, z reguły czytam te które mnie zaciekawią. 

4.Jakiej muzyki słuchasz?
Przeróżnej :) Gdybym chciała ją określić musiałabym wymienić wszystkie gatunki muzyczne. Wielbię Adele, Birdy, głos Ewy Farnej , przekaz Cold Play, Alter Bridge i a nawet słodkość i dziecinność w niektórych piosenek Miley Cyrus:)

5. Gdybyś miała opisać siebie 3 słowami, jakie były by to słowa?
Niepoważna (wszystko odkładam na potem, olewam bądź zapominam) , zwariowana (chyba wiadome) , oddana (w przyjaźni i miłości). 

6. Twój ulubiony serial?
Z polskich aktualnie rodzinka.pl i Julia , z amerykańskich oczywiście 90210, Gossip Girl, The Good Wife, i Pamiętniki Wampirów!

7. Ulubiona książka?
Najlepsze pytanie! Oczywiście saga Millenium, i wszystkie wydawnictwa Ossolineum , a szczególnie "Jezioro Osobliwości" i "Świat do góry nogami" - kochane polecam !!

8.Jaki film zapadł Ci w pamięć?
Skyfall bo byłam w sobotę na nim w kinie :) Dodatkowo oczywiście "Trzy metry nad niebiem" i "Breakfast at Tiffany's" 

9.Ulubiony owoc?
O dziwo kocham wszystkie :) No może z wyjątkiem porzeczek:)

10.Banan czy mandarynka?
To i to.

11.Ulubiony aktor/aktorka?
Klasyka czyli Audrey Hepburn i przezabawny w każdym calu Tomasz Karolak :)

W pierwszej chwili ta cała zabawa skojarzyła mi się z tymi wszechobecnymi łańcuszkami których nie znoszę  ale gdy już wzięłam się do pisania o dziwo mi się spodobało :) Także dziękuje Kama! <3

Jak kolokwium? Uczyłam się niewiele, większość zagadnień to czysta logika. Wyników jeszcze nie ma, także nie będę zapeszać. Ahh od razu chciałam przeprosić za dłuższą nieobecność... Po prostu ostatnimi dni miałam mnóstwo załatwiania. A to sprawy w banku, a co za tym idzie kursowanie między domem a Lublinem co drugi dzień (jakieś 90 kilometrów w jedną stronę). Sprawy na uczelni, nauka i malutki kryzys w związku... ale o tym się kochani nie pisze na blogu :)

Jeszcze na szybciutko jedno pytanie do was... dalej zastanawiam się nad kupnem nowego telefonu z racji na to że mój Samsung Wave 533 powolutku umiera :( Możecie mi coś polecić? Co myślicie o LG L7 Swift? Ma ktoś może i chce się podzielić opinią? Będę mega wdzięczna za każdą pomoc.

P.S Osoby które wytypuje do powyższej zabawy poinformuje o tym w komentarzu na blogu :))

Trzymajcie się kochani :*  

wtorek, 13 listopada 2012

kupujta!

Cześć Miśki :)
Wpadłam tu tylko na chwilkę w przerwie między wykładami , żeby podrzucić wam link do moich aukcji z kosmetykami firmy Avon ! :) Wszystko prawie 50% taniej niż w katalogu ;) Możliwość wystawienia innych przedmiotów z aktualnego katalogu w cenie o 30% tańszej! Bądź z innych katalogów :)
Przy zakupie kilku przedmiotów za przesyłke płacisz tylko raz.
Zapraszam :) [klik] 

teraz lecę na kolokwium z socjologii (trzymajcie kciuki) po powrocie postaram się coś jeszcze napisać :P

Miłego dnia! 
Na do widzenia me&my love <3

niedziela, 11 listopada 2012

We love weekend !

Witajcie:)
Ah co to był za weekend... Kolacja udana :) Druga połówka była zachwycona! Wczorajszy dzień równie przyjemny, z racji na to ,że należę do ludzi którzy uwielbiają planować , zaplanowałam wszystko od A do Z. Śniadanie uwielbiane przez mojego chłopaka : jajeczniczka na kiełbasce - posypana szczypiorkiem ze świeżutkimi pomidorkami do tego chlebek słowiański posmarowany masełkiem :) i herbatka mango. Niby tak nie wiele, a jednak wywołuje uśmiech na twarzy drugiej osoby. Następnie kino i film Skyfall (Bond) o dziwo bardzo mi się spodobał, także dziewczyny namawiajcie chłopaków ! będą zachwyceni. Po kinie, krótkie zakupy i prawdziwie domowy obiad w Pyzatej Chacie :) Na koniec muffinki w Katie's Cupcake.
Teraz niedziela , powrót do szarej rzeczywistości... Kamil już w Warszawie, a ja zabieram się do nauki na jutrzejszego kolosa. Matmo giń!

P.S W piątek odbyło się otwarcie setnego sklepu H&M w Polsce! Pierwsze 100 klientów dostawało w prezencie bon o wartości 100 zł na zakupy :) Niestety kolejka mnie przeraziła, także na zakupy wybrałam sie dzień później. Zrobiłam nawet zdjęcie specjalnie dla was :d

Na koniec Ja - zdjęcie z przed 3 tygodni, dopiero wczoraj odnalezione na komputerze ;D
Jak wam minął weekend ?

czwartek, 8 listopada 2012

prywatność & coś smacznego?


Wchodzę dzisiaj na bloga starej znajomej.. przeglądam jeden wpis, wracam do poprzedniego , później jeszcze poprzedniego i tym sposobem przeczytałam 6 wpisów z czego dowiaduje się : co dziś jadła na obiad, ile pieniędzy wydała na kosmetyki, ile zapłaciła za czynsz i rachunki, jaką metodę depilacji bikini zafundowała sobie 3 dni wcześniej i jaki to jej chłopak jest cudowny w łóżku :o.

Ludzie, czy wiecie co to takiego jest prywatność? Owszem blog  jest miejscem gdzie każdy z nas „sprzedaje” (może nie do końca dobre określenie) rąbek swojej prywatności, ale czy naprawdę czytelnik musi się czuć się jak potwór siedzący nam w lodówce, portfelu czy co gorsza pod kołdrą?
Prywatność jest dla nas czymś ważnym, czymś „tylko naszym” , skarbem którego nie da się wycienić ,więc szanujmy to.

Uhhh nie wiedzieć czemu się nie tyle zniesmaczyłam ile zdenerwowałam.
Nie ważne… Pomóżcie mi moi kochani <prosze na kolanach> dzisiaj przyjeżdża moja druga połówka, mam w planach romantyczną kolacje J Świece, wino iiiii… tu jest problem L Co ugotować ? Ma być smaczne, niezbyt wymyślne i przygotowane bez użycia piekarnika gdyż w moim nowym mieszkanku go nie posiadam . Liczę na waszą pomoc ;*  

Całuję,
Leni 

środa, 7 listopada 2012

podkład?

Cześć dziewczyny.
Wybrałam się dzisiaj do drogerii po podkład do twarzy. Stałam pół godziny starając się wybrać coś idealnego i w przystępnej cenie, niestety na marne. Owszem wybór jest ogromny, ale ciężko jest się na coś zdecydować. Może wy mi coś polecicie ? Chce żeby był trwały, dopasowywał się do koloru skóry, i dobrze krył. Mam wrażliwą buźkę, więc nie może zatykać porów , a moja buźka musi oddychać :) Dotychczas wypróbowałam ich kilka, ale jakoś w żadnym nie zakochałam się na tyle, żeby być jego wierną fanką.



Te już miałam. Astor Skin Match, owszem całkiem całkiem, ale nie jest aż tak bardzo trwały. W połowie dnia potrzebuje poprawki. Revlon chyba najlepszy z nich wszystkich, ale strasznie zatyka pory.
Pomożecie? 
Co np. myślicie na temat podkładów Avonu ? Może używałyście jakiegoś godnego polecenia?
Czekam na wasze opinie :))

niedziela, 4 listopada 2012

prezenciorki !

Cześć kochani :)
Troszkę mnie tu nie było . Mam nadzieję że malutkie, chwilowe zaniedbanie zostanie mi wybaczone... To wszystko za sprawą miliona spraw które miałam teraz na głowie. Aktualnie powinna już chillować się w Lublinie w praktyce jednak siedzę nadal u rodziców, bo zapomniałam biletów powrotnych zarezerwować.. ehh :( Mam cichutką nadzieję że ktoś ze znajomych mnie zabierze a to za sprawą zamieszczonego ogłoszenia na facebook'u. Jeśli nie , czeka mnie jutro pobudka o 5 rano i poranna jazda busem.
Z nieco przyjemniejszych spraw... Przyszła do mnie nareszcie przesyłka z Avonu :)) Całkowicie darmowa!
Zamieszczam kilka zdjęć (z góry przepraszam za jakość, niestety aparat mi szwankuje w telefonie, a aparat został w Warszawie)

Balsam do ciała + żel pod prysznic - mleko i mód <3 Przepiękny zapach (jak we wszystkich produktach avon naturals) Balsam doskonale nawilża, przy czym pachnie baaardzo baaardzo długo.  


Od lewej: Nabłyszczający szampon szampon z odżywką 2 w 1 do każdego rodzaju włosów o zapachu kiwi i mandarynki, maseczka do włosów owocacai i olejek shea (przepiękny zapach!),Kremowy żel pod prysznic vintage glamour (niestety nie jest aktualnie dostępny w sprzedaży a szkoda. Żel ma zapach perfum co osobiście uwielbiam), i pogrubiający tusz do rzęs supershock.

Z tego co się orientowałam cena katalogowa tego tuszu to 36 zł, jednak w katalogu 15 dostępny był za 14,99 zł. Pogrubia rzęsy do 12 razy. Osobiście użyłam go tylko raz... szału nie ma, ale i nie należy do najgorszych.

I coś w czym się zakochałam <3 Zestaw City Rush dla niej promowany przez Mille Jovovich . Perfumy+Żel pod prysznic+balsam do ciała. Zapach przepiękny ! Na dodatek mega trwałe. Wczoraj rano użyłam, a nadal  na kurtce je czuję. 

Oczywiście post i przesyłka jest zapowiedzią mojej przyszłej współpracy z firmą Avon która będzie polegała na internetowe sprzedaży wybranych przeze mnie i przetestowanych kosmetyków :)

Zostałam również obdarowana próbkami podkładów i szminek firmy Luxe , ale nie zdążyłam ich przetestować więc o tym kiedy indziej.


piątek, 2 listopada 2012

blah blah blah



Na dzień dobry Leni i Dawid!
Dawid to oczywiście mój przesłodki siostrzeniec. Co u mnie ? Tak w skrócie.. od środy jestem już w domku :) Dzisiaj cmentarz zaliczony, rodzinny obiadek również, dłuuuuuga rozmowa na skajpaju z drugą połówką też odhaczona. Dawidek oczywiście wbił się w konwersacje ze swoim "guuu" "eeeeeeee" "aaaaaaaaa" . Na następne dni planów mnóstwo, czasu mało. Okropnie nie chce mi się wracać do Lublina... dobrze mi tu. Pomyśleć że jeszcze kilka miesięcy temu marzyłam o wyprowadzce z domu, usamodzielnieniu się, skosztowaniu studenckiego życia. Po zaledwie miesiącu mam tego dość. Kierunek studiów o którym tak marzyłam zaczyna mnie nudzić, a perspektywa zbliżających się kolokwiów przeraża.
Wyżaliłam się. Koniec. Idę spać i nabierać pozytywnej energii na jutrzejszy dzień !
Buziaki,
Leni

czwartek, 1 listopada 2012

Love ohh love

Miłość.
Poznajemy kogoś, wydaje nam się ideałem. Zakochujemy się w nim. Staje się naszym całym światem aż tu nagle buuum i cały czar znika. Księżniczka budzi się z pięknego snu i powraca do straszliwej rzeczywistości . Kłótnie , sprzeczki, odległość , brak zaufania... podejrzewania o zdradę. Związek się rozpada - ona go kończy bo przecież tak będzie lepiej, dzięki temu będzie szczęśliwa. W rzeczywistości cierpi, straszliwie cierpi bo wciąż go kocha. Mija kilka miesięcy... poznaje chłopaka. Kumplują się, przyjaźnią, pojawia się między nimi jakaś chemia, ale ona trzyma go na odległość, boi się że znowu się sparzy,że ta piękna bajka znowu się skończy. Mija 8 miesięcy. On wciąż czeka , ąż ona będzie gotowa na nowy związek, nową miłość. Tak się staje, dziewczyna wie, że ten wcześniejszy nie ma dla niej znaczenie, że już go nie kocha.  Ryzykuje, chce być szczęśliwa z tym nowym... znowu czuje motylki w brzuchu, budzi się z uśmiechem na twarzy. On jest pierwszą osobą z którą dzieli się swoim szczęściem, smutkami, rozterkami, niepewnościami. Kocha go. Prawdziwie go kocha. Po pół roku nadal czuje motylki w brzuchu gdy ją całuje, obejmuje i nagle zdaje sobie sprawę że to jest prawdziwa miłość. Że nikt nie zna jej tak dobrze jak on. Że kiedy sama nie wie czego chce, pyta go... bo przecież on wie to doskonale :))

Podsumowując : Znamy się rok i dwa miesiące, naszą miłość budowaliśmy od podstaw, krok po kroczku. Po tym czasie jestem w stanie ocenić że to mój ideał, mój cały świat <3
Wnioski?
Dziewczyny! nie bójcie się zaryzykować! Życie takie już jest, musimy się kilka razy sparzyć , a żeby łatwiej było nam odnaleźć tego jedynego.


Paczka z avonu jeszcze nie doszła :( Mam nadzieję że jutro już u mnie będzie. A tymczasem w sobotę zapraszam na mojego bloga. Czeka was mój pierwszy konkurs z nagrodami... jakimi ? niespodzianka :)



wtorek, 30 października 2012

suprajs ?

Na dzień dobry (dobry wieczór?) moja mordeczka.
Zgadnijcie komu już się zaczął długi weekend ? Jestem przeszczęśliwa. Już zaczęłam pakowanie, jutro z samego rana zbieram manatki i kierunek "home home sweet home" . Straszliwie się za wszystkimi stęskniła! Po raz pierwszy od  dwóch miesięcy zobaczę niektórych przyjaciół, po 3 tygodniach w końcu rodziców i moją małą wredotę Kubule (młodszy brat). Wczoraj dostałam płytę z wesela mojego brata ciotecznego... kochani czegoś równie pięknego w życiu nie widziałam. Człowiek który stał po drugiej strony kamery i jednocześnie poświęcił długie tygodnie na zmontowanie tego cudeńka zasługuje na ogromne brawa. Wszystkich ciekawskich zapraszam na stronę pana Michała o Tutaj. Naprawdę warto :))


Dzisiaj dostałam info o idącej do mnie paczce z kosmetykami avon :) Taki tam prezent mający mnie zachęcić do współpracy. Stąd pytanie... Co sądzicie o kosmetykach firmy avon? Używacie? Co najbardziej zachwyciło was w avonie? Wasze odpowiedzi będą mi bardzo pomocne ze względu na planowany konkurs i   miłe niespodzianki dla kilku blogowiczek. Wszystkie szczegóły będą w swoim czasie.
Buziaki,
Leni.

niedziela, 28 października 2012

waiting for...


Sobota godzina 01:38… Normalny człowiek o tej porze śpi, wraca z imprezy bądź tak po prostu nadal na niej tkwi. Co robi Leni? Nadrabia zaległości w Gossip Girl i myśli.Myśli o tym kiedy w końcu nastąpi dzień w którym nie będzie czuła ,że tęskni… za tym uśmiechem, diabelsko wciągającymi oczkami , za tymi ramionami w które tak kocha się wtulać i zapominać o smętnej szarej rzeczywistości. Związki na odległość są trudne… niektórzy ludzie mówią, że potrzebne jest w nich stu procentowe zaufanie. Moim zdaniem potrzebna jest wiara… wiara że wszystko się uda, czas spędzony osobno minie w tępię ekspresowym, a ten spędzony wspólnie będzie się ciągnął niczym ‘moda na sukces’. Nie można ograniczyć drugiej połówki, czepiać się o każde wyjście z kumplami na piwo czy do klubu. Trzeba jedynie wierzyć… wierzyć w jego miłość i czekać… cierpliwie czekać na to co los dla nas przygotował.
A podczas tego czekania budzić się co rano i odbierać smsa o treści „Dzień Dobry. Kocham Cię ;* Już posmarowałem Tobą chleb.” Przyznaje wszem i wobec mam wspaniałego faceta!
Może ktoś was również był w związku na odległość i chce się podzielić własnymi doświadczeniami w tym temacie? Czy waszym zdaniem odległość utrwala miłość? Czy ją osłabia? 

sobota, 27 października 2012

najnowszy nabytek

Zgadnijcie co dzisiaj Leni upolowała ?
Śliczne, cieplutkie botki prawie jak emu australia. Cena jest moim zdaniem zadowalająca bo jedynie 119 zł, różne kolory i modele. Zamieszczam zdjęcia ze strony bo dopiero przed chwileczką je zamówiłam :))


Super gruba nieprzemakalna podeszwa, w środku gruby puszek. Buty dostępne w sieci sklepów ambra.